|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Prażma
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bibice, koło Krakowa
|
|
Wysłany: Śro 16:28, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Stworzyłam! Stworzyłam... wiersz. Po rozmowie z Mazoor i Galem (około godziny 22:40 chyba) poszłam wziąć prysznic...
Tomasowa,*
mądra głowa,
nie przyjedzie do Krakowa,
bo tam Prażma straszy w chatce,
sadząc kwiaty na rabatce.*
Mazoor nie przyjedzie też,
bo się zgubił w lesie jeż.
Galuś wie, że noże są,
oj, ponętne, oj, są, są.*
Jednakowoż sądzę śmiało,
iż się mi się zrymowało.
A że składnia kwiczy, leży,
to domeną jest młodzieży.
Niech mnie Aki nie potępi,
niech mi <sreca> nie posępi,*
ale gdy ja wymyślałam to,
brałam prysznic, ho ho ho!*
W sumie nie wiem, skąd tu Tomas,
wszak nic się dzieje bez nas o nas.*
_____________________________________
*Tomasowa - "w sumie nie wiem, skąd tu Tomas"
*rabatka - nie mam, to bardziej działka mojej mamy
*"oj, ponętne, oj, są, są" - hej, da dana, hej da dana
*"nie posępi" - bynajmniej nie czuj się utożsamiana z sempem!
*"ho ho ho!" - Merry Christmas!
*ostatni wers - powiedzcie, że rozumiecie
___________________________________________________________
Jakież to durne
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ol
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2397
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Śro 16:32, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Prażma napisał: | *ostatni wers - powiedzcie, że rozumiecie |
NIEEEEEEEEEEEEEE
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Śro 16:35, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Prażmuś, spłakałam się rzetelnie Dawno nie czytałam równie niefrasobliwego dziełła, którego lektura wywołała uśmiech od ucha do ucha...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prażma
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bibice, koło Krakowa
|
|
Wysłany: Śro 16:39, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Buniu, bo ja w stronę twórczości kabaretowej idę Właśnie pracuję nad "Odą do czekolady" Ale to tak nudne, że nie zamieszczę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mazurska Dziołcha
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2444
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Śro 16:50, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ty wariatko.
Ja już z Tobą nie wytrzymuję.
Ale przetłumaczę jeża.
Prażma napisała mi wczoraj wiersz miłosny.
Nocą szlocham
Bo Cię kocham
Ty mnie też
A ja się czuję jak mały jeż
Który zbłądził w ciemnym lesie
I pod ściółką grzebie że się.
Słiiiiiiiiiiitiiii
|
|
Powrót do góry |
|
|
akinomka
moRderator
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1833
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Śro 17:39, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Prażma napisał: |
A że składnia kwiczy, leży,
to domeną jest młodzieży. |
Święta prawda
Prażma napisał: | Niech mnie Aki nie potępi, |
W życiu!
Prażma napisał: | *"nie posępi"- bynajmniej nie czuj się utożsamiana z sempem!
|
A co to takiego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
anula
Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
|
Wysłany: Śro 22:59, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Prażma, dawaj te ODĘ DO CZEKOLADY!!!!!!!!!!!!!!!! Jeśli będzie tak jak to ostatnie, to bardzo chce, bo rewelacja Micha mi sie uchachała od ucha do ucha
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Śro 23:36, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
akinomus napisał: | Prażma napisał: | *"nie posępi"- bynajmniej nie czuj się utożsamiana z sempem!
|
A co to takiego? |
semp to semp ....
jest taka piosenka "z górnej półki", która mówi o sempie
"Wstań, powiedz nie jestem sam
I nigdy więcej już nikt nie powie
Sempie miłości, nie kochasz...
la la la la la la la la la la la"
Prażma - dalejże do dzieła ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mazurska Dziołcha
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2444
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Śro 23:39, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ale antidotum, NWK. Uśmiałam się jak głupia.
Nie wiem, czy to wyleczy mnie z doła, ale dziękuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ol
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2397
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Czw 15:48, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
albo inna, niekoniecznie w górnej półki, ale lubie
Semp miłości krąży
od 8:00 rano.
Jak zacznie spadać w dół,
to nie będzie już to samo!
kto zna ten wie, czyje to i czego to parodia
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Czw 16:06, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ewentualnie:
Widziałem SEMPA cień
do góry wzbił się, niczym wiatr...
Po czym odfrunął, hen, w ciepłe kraje
a nam jedynie cień pozostaje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prażma
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bibice, koło Krakowa
|
|
Wysłany: Czw 17:01, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ekm, ekm...
"SĘpienie" mi się źle kojarzy, ale "sEMpienie" lepiej wygląda i wcale nie znaczy to, co "sEMpienie"
Semp się żegna
Jezu, załamię się! Znowu zaczynam robić błędy! Ja nie chcę... Dotąd było OK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Czw 17:44, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Prażma napisał: | Ekm, ekm...
"SĘpienie" mi się źle kojarzy, ale "sEMpienie" lepiej wygląda i wcale nie znaczy to, co "sEMpienie"
Semp się żegna
Jezu, załamię się! Znowu zaczynam robić błędy! Ja nie chcę... Dotąd było OK. |
Prażma, looz Do tej gromadki wesołych słówek proponuję dołączyć SIĄpienie, co też nie oznacza SEMpienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Czw 22:11, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Pewien chłopak o urodzie Hamleta
Miał już dość grania do kotleta
W myśl wielu proroczych wizji
Wystartował w Eurowizji
Wygra, bo prowadzi w ankietach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mazurska Dziołcha
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2444
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Czw 22:15, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
nieważne kto napisał: | Pewien chłopak o urodzie Hamleta
Miał już dość grania do kotleta
W myśl wielu proroczych wizji
Wystartował w Eurowizji
Wygra, bo prowadzi w ankietach |
Raju
Jak ja czekałam na powrót boskich limeryków NWK
A może : "Pewien chłopak o urodzie kotleta ( )
Miał już dość grania na waleta"
<wariat>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angela
Redaktor Strony
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń / Tomaszów Maz
|
|
Wysłany: Czw 22:35, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
nieważne kto napisał: | Pewien chłopak o urodzie Hamleta
Miał już dość grania do kotleta
W myśl wielu proroczych wizji
Wystartował w Eurowizji
Wygra, bo prowadzi w ankietach |
NWK Słów mi brakuje - po prostu piękne
PS. Jeszcze kiedyś o Tobie usłyszymy w mediach - pisarka o pseudonimie "nieważne kto"
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Pią 1:47, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Limeryk - potężny skrót myślowy W razie braku odbioru, służę tłumaczeniem na ludzki język
Wybierało się Ich Troje do Aten,
już skronie wieńczą swe kwiatem...
Lecz przepadli z kretesem,
Bo Uniat - Mercedesem,
a oni - Małym Fiatem
Ostatnio zmieniony przez bunia dnia Pią 9:44, 06 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Pią 1:52, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
bunia napisał: | Limeryk - potężny skrót myślowy W razie braku odbioru, służę tłumaczeniem na ludzki język
Wybierało się Ich Troje do Aten,
już skronie wieńczą swe kwiatem...
Lecz przepadli z kretesem,
Bo Uniat - Mercedesem,
a oni - Małym Fiatem |
<leżę pod biurkiem> <turlam sie ze śmiechu>
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Pią 13:30, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Pewien młody, zdolny, wysoki
Miał dylemat: strzyżenie czy loki?
„ ...Konkurentów z euro-gali
Pokonam bez hair-detali ...”
Do fryzjera skierował swe kloki …
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Pią 13:47, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wynik meczu 1:1 - teraz ja leżę i kwiczę Hair-detale, nie mogę.... i do fryzjera kloki...
Jak już się wypłakałam, to przypomniała mi się audycja taka jedna radiowa, popularna w latach 70-tych, która nazywała się "6o minut na godzinę". W tejże to audycji swój cykl poświęcony TFUrczości filmowej mieli Kociniak (Maniek) i Zaorski (Jędruś). Każda ich recenzja, wybitna zresztą, kończyła się takimż kwiczeniem, jak to w moim wykonaniu przed chwilą. Oraz słowami: "ale kino..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Pią 14:09, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
bunia napisał: | Wynik meczu 1:1 - teraz ja leżę i kwiczę Hair-detale, nie mogę.... i do fryzjera kloki...
Jak już się wypłakałam, to przypomniała mi się audycja taka jedna radiowa, popularna w latach 70-tych, która nazywała się "6o minut na godzinę". W tejże to audycji swój cykl poświęcony TFUrczości filmowej mieli Kociniak (Maniek) i Zaorski (Jędruś). Każda ich recenzja, wybitna zresztą, kończyła się takimż kwiczeniem, jak to w moim wykonaniu przed chwilą. Oraz słowami: "ale kino..." |
nie nazywaj tego meczem, bo rywalizacja powoduje, że zamykam się w sobie
"60-tka" to było coś w tamtych bezbarwnych czasach
|
|
Powrót do góry |
|
|
ktoscosmis
Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Pią 19:12, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Napisałam swój pierwszy w życiu wiersz
Natchnęło mnie po rozmowie z Mazooorem
Nie wiem czy w ogóle jest sens go pokazywać, ale zaryzykuję
Kilka słów wstępu:
Tytuł: "Przygoda Ździcha"
Autor: ktoscosmis
Osoby występujące w wierszu (kolejność alfabetyczna): Aki Alpen Angela Anula Brovar Bunia Dziudzia Gal Jodar Księciunio Mazoor NWK Ogóras Ździcho Olcia Prażma
„Przygoda Ździcha”
Przez olsztyńskie przedmieście kroczy Mazoorek
Zachodzi do warzywniaka, by kupić zielony ogórek.
Idzie do domu i smakuje ogórasa...
Nagle krzyczy: Toć to ogórasa najniższa klasa!
Gdzie jest mój ukochany ogórek kiszony?
Toż te to najokropniejsze korniszony!
Migiem dzwoni do sprytnego Olciaka,
Jej śląskiego, ulubionego Mapeciaka.
Kontaktuje się też z Brovarem,
Który handluje warzywnym towarem.
Razem planują wyprawę na Warszawę,
Bo mają do Buni ogórkową sprawę.
Po drodze łapią NWK, Dziu i Alpena.
Biorą także autostopowicza – toruńskiego mena.
W aucie Anna obok Dziudzi siedzi,
Mimo iż ta już od godziny bredzi.
Olcia krzyczy, wrzask podnosi,
O mały włos czupryny Brovara nie skosi!
A Mazoorek kapana w wodzie gorącej,
Ciągle myśli o ogórkowej sprawie bieżącej.
Nagle policja ich zatrzymuje
I rozkoszną Prażmę do bagażnika im pakuje.
Kaśka wierzga się i miota,
Ot, taka z nią robota.
Tymczasem przystojny, toruński men
Zaczyna spiewać jakby to był sen.
Ballady pięknie rymuje
A Alpenek mu wesoło wtóruje.
Już za chwilę śpiewa cały chór beztroski.
Nagle otwierają oczy – a to Uniatowski.
Wszyscy strasznie się radują,
Że z Księciuniem razem przesiadują.
I tak wesoło mija długa droga,
Gdy w końcu przypominają sobie jaka męczy ich trwoga!
Poziom adrenaliny wzrasta do minus sześciu...
Nagle Sławek krzyczy: Gdzie jest Robert, zwany Leszczu?
Wszyscy na niego dziwnie spoglądają
I trzy razy w głowę się pukają.
Myślą sobie z wielkim zmartwieniem,
Czy Słońce nie jest obarczone jakimś cierpieniem?
Czy ktoś tu ma jakieś przeszłościowe tiki,
Czy też mieszał się w sprawy polityki?
Lecz Sławomir szybko ich uspokaja
I tłumaczy, że robi sobie jaja.
Wszyscy z ulgą ogromną odetchnęli
I o warszawskiej sprawie znów sobie przypomnieli.
Postanowili, ze podejmą wszelkie działania,
By rozwikłać problem mazoorkowego ogórkowania.
Zajeżdżają na stację, by nabrać paliwa,
Lecz energiczna Anula sprzedaje im mnóstwo żeliwa.
Porywają Anulę, która im kit wciska,
Wkładają do bagażnika, gdzie Prażma radością tryska.
I tak oto samochód napakowany
Rusza w stronę stolicowej bramy.
Po drodze zajechali do sklepu osiedlowego
By kupić trochę prowiantu tygodniowego.
Znudziły im się mazurzyste kluchy z owocami,
Które jadła zamiast pierogów z jagodami.
Nagle puka Prażma do bagażnikowego okienka
I krzyczy, że pilnie potrzebna jej łazienka.
I znów urządzają dwa postoje w lesie,
Gdzie echo jęki podróżnych po buszu niesie.
Nagle zza krzaka wychodzi kochana Aki,
Która urządza polowania na polskie zające szaraki.
Nikt nie wie skąd ona się tu wzięła,
A ona rzecze: Jestem córką czarodzieja.
Wszyscy posłusznie kiwają głową
I zapraszają do auta moderatorkę forumową.
Jadą przez lasy, łąki, góry,
Aż w końcu widzą warszawskie mury.
Powolnym krokiem zbliżają się do stolicy
A Alpen krzyczy: Widzę Angelę na ulicy!
Angelika wesoło podskakując – spaceruje
I pod nosem piosenki Sławka podśpiewuje.
Podróżnicy ochoczo ją wołają,
Do zgrabnego auta zapraszają.
Dziewczyna na czarnej tapicerce siada
I ze Słońcem o muzyce rozprawia.
Sławek nerwowo się rozgląda dookoła
I nagle bardzo głośno woła:
Jeśli mnie wzrok nie myli widzę Bar Piano!
Zajedźmy tam na małe danio.
Wszyscy zgodnie mu wtórują,
Bo już od kilku godzin głodne brzuchy hodują.
Razem przy wielkim stole siadają
I szybko w karty dań zaglądają.
Z prawej strony siedzi Aki,
Właśnie zamówiła duszone, wołowe flaki.
Tuż obok niej siedzi smutny Mazoorek,
Zamówił on chrupki, panierowany ogórek.
Lecz to nie ten sam ogóras z warzywniaka,
O którego była taka wielka draka.
Dalej rozłożyła się Angela
I zamówiła sobie wędzonego makrela.
Zaraz obok wesoła Prażma siedzi
I czeka na dostawę świeżych śledzi.
Dalej żwawo Olcia podskakuje
I wszystkich swym zamówieniem zaskakuje.
Prosi kelnera o dwa ziarnka groszku,
Bo twierdzi, że musi jeść powoli i po troszku.
Koło niej rozsiada się Brovareczek
I zamawia gołąbków cały kubeczek.
NWK siedzi tuż w pobliżu
I czeka na nową dostawę ryżu.
Z lewej strony Dziudzia krzesło zajmuje
I na szpinakową porcję cierpliwie wyczekuje.
Alpen usadowiła też się gdzieś
I wytrwale czeka na serkową pleśń.
A z brzega siedzi Anula po cichu
I sączy bulion w srebrnym kielichu.
Po środku całej zgrai głodomorów
Znajduje się król wszystkich utworów.
Z Torunia autostopowicz muzykalny
Zamówił befsztyk orientalny.
W okamgnieniu zjada przepyszną potrawę
I do pianina zaczyna wyprawę.
Gdy tylko zasiada za klawiszami,
Układa tekst piosenki z życzeniami
Dla forumowiczek wiernych i wspaniałych,
Które go do Piano Bar przytransportowały.
Wszędzie rozbrzmiewa przepiękna muzyka,
Gdy nagle ktoś wyciąga kabelek z głośnika.
Wprowadza to przeogromny zamęt,
Wszystkie damy popadają w lament.
Nagle drzwi się otwierają
I zamaskowani bandyci do środka wbiegają.
Przedostatni wchodzi przystojny Gal,
Ubrany w srebrną, błyszczącą stal.
Na koniec wchodzi dama uzbrojona,
Zapewne w Armii Krajowej wyszkolona.
Wszyscy w panikę ogromną wpadają,
Ze strachu paciorki raźnie odmawiają.
Tymczasem dama maskę zdejmuje
I swoje prawdziwe oblicze im ukazuje.
Kto by pomyślał, że to Bunia kochana
Przyszła z misją ogórka ratowania.
Mazur wykonuje taniec radości,
O mało nie połamie buninych kości.
Bunia przywiozła ogórasa kiszonego,
Przez Jodara właściwie przerobionego.
Ohydnych korniszonów nie ma już,
Pozostał po nich jedynie kurz.
A Mazoorek usiadł w kącie cicho
I przytula pysznego ogórka, zwanego Ździcho.
I tak się skończyła historia ogórasa,
Który po dziś dzień z zającami po lesie hasa!
Jeżeli dotarliście do końca tej opowieści,
Mam dla Was dobre wieści:
W przyszłości na pewno się spotkamy
I losy ogórasa dokładnie obgadamy.
Wtedy Ździcho nam powie
Jak się jego żona zowie.
Pokaże nam też swoje dzieci,
Które znalazł na leśnym wysypisku śmieci.
Przedstawi, babcię, dziadka i teściową,
Która wcale nie jest krową.
Więc jeśli Ździcha poznać losy chcesz,
Nie ociągaj się jak jeż.
Szybko pakuj walizeczkę,
Bierz podręczną torebeczkę,
Wkładaj szybko co się da
I na spotkanie przyjeżdżaj raz dwa!
Wtedy sobie pogadamy,
Stare czasy powspominamy...
A teraz dziękuję za wiersza przeczytanie,
Odwdzięczę się kiedy będzie spotkanie.
P.S. Dzięki za przeczytanie tym, którzy dotarli do końca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Pią 19:28, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
KCM, to jest po prostu majstersztyk!!! Widzę tu połączenie wielu forumowych wątków z głównym udziałem topicu "Dziwny sen" A jaka wartka akcja, napięcie... Dziękuję, humor na weekend dzięki Tobie mam zapewniony
Pozdrowienia dla Zdzicha
|
|
Powrót do góry |
|
|
gocharek
Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
|
Wysłany: Pią 19:29, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
ktos, po prostu boskie
chichoczylam jak glupia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mazurska Dziołcha
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2444
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Pią 19:31, 06 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
ktoscosmis napisał: |
Przez olsztyńskie przedmieście kroczy Mazoorek
Zachodzi do warzywniaka, by kupić zielony ogórek.
Idzie do domu i smakuje ogórasa...
Nagle krzyczy: Toć to ogórasa najniższa klasa! |
Aaach, ta moja wybredność .
KCM napisał: | W aucie Anna obok Dziudzi siedzi,
Mimo iż ta już od godziny bredzi. |
To bardzo możliwe jest, Beta znana z bredzenia.
KCM napisał: | A Mazoorek kapana w wodzie gorącej,
Ciągle myśli o ogórkowej sprawie bieżącej. |
Bom realistka.
KCM napisał: | Już za chwilę śpiewa cały chór beztroski.
Nagle otwierają oczy – a to Uniatowski. |
Biedny Sławek.
KCM napisał: | Nagle Sławek krzyczy: Gdzie jest Robert, zwany Leszczu?
Wszyscy na niego dziwnie spoglądają
I trzy razy w głowę się pukają.
Myślą sobie z wielkim zmartwieniem,
Czy Słońce nie jest obarczone jakimś cierpieniem?
Czy ktoś tu ma jakieś przeszłościowe tiki,
Czy też mieszał się w sprawy polityki?
Lecz Sławomir szybko ich uspokaja
I tłumaczy, że robi sobie jaja.
Wszyscy z ulgą ogromną odetchnęli
|
To zacytowałam całe, bo spłakałam się na tym jak nigdy. Boski fragment.
KCM napisał: | Znudziły im się mazurzyste kluchy z owocami,
Które jadła zamiast pierogów z jagodami. |
Jak się można nabijać z biednej Maz, której nigdy nie gotują na kolację tego co chce
KCM napisał: | Nagle zza krzaka wychodzi kochana Aki,
Która urządza polowania na polskie zające szaraki. |
Aki, wydało się.
KCM napisał: | A Alpen krzyczy: Widzę Angelę na ulicy!
Angelika wesoło podskakując – spaceruje
I pod nosem piosenki Sławka podśpiewuje. |
Jaaasne, a ty niby Angie nie wiesz czemu Sławek skakał
KCM napisał: | Wszędzie rozbrzmiewa przepiękna muzyka,
Gdy nagle ktoś wyciąga kabelek z głośnika.
Wprowadza to przeogromny zamęt,
Wszystkie damy popadają w lament. |
Zabić dziada, zabić dziada
KCM napisał: | Mazur wykonuje taniec radości,
O mało nie połamie buninych kości. |
Widzisz, Bu? KCM Cię ostrzega. Ty się strzeż, kochana, ty się strzeż.
KCM napisał: | Bunia przywiozła ogórasa kiszonego,
Przez Jodara właściwie przerobionego. |
Bu? Jodi? To dla mnie? <wzruszenie>
Ach te moje ciążowe zachcianki.
KCM napisał: | A Mazoorek usiadł w kącie cicho
I przytula pysznego ogórka, zwanego Ździcho. |
Bo insynkt macierzyński do ogóra poczuła, miłość do niego ją w środku kłuła
BOBERZE - DŻENIAL
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|