
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Ania
Dołączył: 03 Lip 2005
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dębno
|
|
Wysłany: Wto 16:22, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
U mnie w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) trzeba się przygotowywać aż 3 lata(gimnazjum) do bierzmowania. Czy u was też tak jest?
Jeśli chodzi o chodzenie do kościoła to ja nie chodze, a powinnam, bo mam bierzmowanie. Ale jak mam niby chodzic do koscioła jak ja cały czas tylko choruje Trudno najwyżej nie bede miała bierzmowania.
Ale ja uwazam, ze do bierzmowania powinno się przygotowywać tylko rok!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Mazurska Dziołcha
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2444
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 16:36, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
U mnie do bierzmowania przygotowuje się dopiero od rozpoczęcia 3 klasy gimnazjum.
Nie chodzę regularnie do kościoła, a powinnam, dlatego zobowiązałam się od następnej niedzieli to zmienić.
Bardzo, bardzo, bardzo chcę być bierzmowana. Natomiast denerwuje mnie odrobinę fakt, że moja katechetka nie robi absolutnie nic, żeby nas przygotować do tej uroczystości. Cóż, może to się zmieni...
Stwierdziłam, że wypowiem się na temat wiary. W sumie - co mi szkodzi?
Kiedy byłam mała, na mszy byłam w każdą niedzielę. Chodziłam z ojcem i bratem. Nie było dyskusji - do kościoła trzeba było iść i tyle. Wtedy odbierałam to jako przykry obowiązek. Natomiast teraz do niczego się nie zmuszam - jeśli czuję potrzebę, aby się modlić, to idę. Może uznacie mnie za nawiedzoną, ale modlitwa pomogła mi w wielu sytuacjach. Dlatego wierzę w Boga.
W kościele nigdy się nie spowiadam, bo wolę wyznawać swoje grzechy Bogu, a nie księdzu. Ksiądz też jest człowiekiem, również grzeszy - czemu miałabym to robić?
Jak już wspominałam, do kościoła chodzę bardzo rzadko. Wolę się pomodlić w domu, porozmawiać z Bogiem. To mnie uspokaja.
Nie podoba mi się sposób, w jaki Bóg jest przedstawiany na moich lekcjach religii. Ale to już osobny temat.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam - jak zwykle.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zovka
Dołączył: 13 Cze 2005
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
|
Wysłany: Wto 17:28, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Właśnie Mazurska, z wiekiem pojmujemy, ze wiara i uczęszczanie na mszę, to jest nasz wybór, pytanie tylko, co z tym zrobimy?? Ja osobiście także wierze, jednak czasem zasypuję się róznymi pytanaiami, na które nie znam odpowiedzi, co daje mi predyspozycje do zwątpienia. Ale w końcu wiara właśnie polega na zaufaniu, prawda??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
annie_001
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
|
Wysłany: Wto 17:34, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Widze że jestem mocno spóżniona wiec juz nadrabiam zaległosci. U mnie z bierzmowaniem jest tak że teoretycznie przygotowujemy sie przez 3 lata ale właściwie tylo przez ostatni rok mielismy jakies zajecia w kosciele i itp.
Jesli chodzi o wiare to mam do niej zupelnie inne podejscie niz np moja katechetka. Idę do kościoła kiedy czuje taką potrzebę a nie w kazdą niedzielę i wtedy gdy ktos mi kaze. Nie zgadzam sie z wieloma stanowiskami Kościola np jesli chodzi antykoncepcję, czystosc do dnia ślubu czy spowiedz. Jestem zdania że ksiądz równiez jest człowiekiem i takze popelnia błędy. Swoje grzechy wyznaje bezpośrednio Bogu i tylko on ma mnie prawo rozgrzeszyc. Ogolnie mówiąc wierze w Boga ale nie wierze w Kościół. I tylko ta wiara pozwala mi nie wstac i nie wyjsc z kościoła gdy słysze od księdza że homoseksualizm to choroba i kazdy kto to akceptuje nie jest katolikiem.
Mozecie to uznac za banalne stwierdzenie ale moja wiara zmienila sie po 2 kwietnia tego roku. Wiele spraw odkrylam na nowo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
akyrah
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 19:17, 20 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
ja nie wierze. Jezus jest dla mnie wyłącznie postacią historyczną, jednak o bardzo niezwykłą. Rzadko spotykamy osoby tak moralne i oddane przekonaniom. Tak samo jest z Biblia, podchodzę do niej jako do 'encyklopedii dobrego i etycznego człowieka'... Zawiera pewne rady jak żyć, by mouja obyczajowość nie miala sobie nic do zarzucenia. Kazda przypowiesc ma glebszy sens, ale nie wszystkim chce sie go znalezc, zrozumiec i wykorzystac...
annie_001 napisał: | Mozecie to uznac za banalne stwierdzenie ale moja wiara zmienila sie po 2 kwietnia tego roku. Wiele spraw odkrylam na nowo. |
Annie, moje tak samo. Jednak to nie znaczy ze zaczęłam wierzyć. Wiem, co religia i odpowiednie jej rozumienie i wykorzystanie (połączone z wiedza i wykształceniem) jest kluczem do szczęśliwego życia, które mimo chwilowych smutków bedzie tetnilo radościami....
no i tak... ;))
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alla*
Dołączył: 21 Cze 2005
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Pon 18:21, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ja chyba pozostawię to bez komentarza, temat trudny wymagający przemyślenia przeze mnie, więc chyba nie będę tu nic pisać, napiszę jedno: Żeby to zrozumieć, trzeba dojrzeć....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Movi
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
|
Wysłany: Sob 11:03, 08 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
jeżeli chodzi o mnie to ja jestem bardzo wierzącą osobą.Nie wstydze sie tego bo tu nie ma się czego wstydzić.jestem Katolikiem.Bóg pomógł mi w bardzo trudnym momencie w moim życiu.To był cud dzięki temu mogę dzisiaj z wami pisać.staram się chodzić co niedzielę i w każde święto do kościoła.przyznam że lubie się modlic rano i wieczorem.Nie rozumiem dlaczego wiara to temat tabu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
enigmatic
Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Nie 13:34, 09 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
"Najważniejszym wydarzeniem
w życiu każdego czlowieka są
narodziny i śmierć
Boga"
T. Różewicz
Nie będę komentować. Ten cytat wpadł mi w oko, a raczej ja na niego wpadłam, podczas wędrówki Placem Litewskim w Lublinie.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów z Lublina.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
orginalnie
Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: From Biesy&Czady
|
|
Wysłany: Nie 13:40, 09 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Dla mnie( i tu myślę, że się narażę niektórym) ale dla mnie kościół, a wiara to całkiem odmienne rzeczy. Nie chodzę do kościoła, nigdy rodzice nie zmuszal mnie do tego. Bierzmowanie będę miała za rok, ale też trzeba się przygotowywać 3 lat :/
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|

|