Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Wto 19:19, 16 Sie 2005 Temat postu: Kuchnie regionalne |
|
|
dziewczyny, ponieważ jesteśmy rozrzucone po różnych pięknych regionach naszej umiłowanej Ojczyzny, przyszło mi do głowy trochę was wykorzystać i poprosić o przepisy na potrawy, które są właściwe tylko dla waszych okolic. sama uwielbiam gotować i chętnie wzbogaciłabym swoje "menu" o jakieś fajne regionalne dania. najwięcej takich pewnie pojawia się w okolicy świąt ale też na codzień pewnie trochę wasza "kuchnia" (czy też kuchnia waszych Mam i Babć) różni się od "stołecznej".może tym sposobem uda się opracować jedyną w swoim rodzaju książkę kucharską?
czekam na wasze propozycje i z góry pięknie dziękuję
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kas
Moderator
Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
|
Wysłany: Wto 19:27, 16 Sie 2005 Temat postu: Re: Kuchnie regionalne |
|
|
bunia napisał: | .może tym sposobem uda się opracować jedyną w swoim rodzaju książkę kucharską?
czekam na wasze propozycje i z góry pięknie dziękuję |
No więc nie mój region co prawda, ale polecam pyry z gziką.
Weź czysty garnek , ziemniaki (jakieś dobre) ugotuj w mundurkach, do tego biały ser ugnieć ze śmietaną (gzika), do tego masło, sól, opcjonalnie cebula i włala.
A czy w Warszawie jada się żurek? Bo w Wielkopolsce na przykład nie Jak chcesz przepis to wydębię od mamy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Wto 19:31, 16 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
ten gzik po po wilekopolsku? bo w opisie masz kraków, co mnie nieco zmyliło...
dziękuję za pierwszą potrawę a jakoś ona się nazywa, czy tak jak w treści posta? i na szczęście nieskomplikowana i ekonomiczna
żurek się jada, ale czy taki sam jak u was? lepiej weź od mamy przepis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kas
Moderator
Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
|
Wysłany: Wto 19:43, 16 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
bunia napisał: | ten gzik po po wilekopolsku? bo w opisie masz kraków, co mnie nieco zmyliło... |
Gzika. Tak to po pyrlandzku. Rodzinę mam w Krotoszynie.
Cytat: | dziękuję za pierwszą potrawę a jakoś ona się nazywa, czy tak jak w treści posta? i na szczęście nieskomplikowana i ekonomiczna |
po prostu pyry z gziką
Cytat: | żurek się jada, ale czy taki sam jak u was? lepiej weź od mamy przepis |
no to lecimy:
3-4 białe kiełbasy, ziemniaki, butelka białego barszczu, 1 śmietana kremówka, koperek, majeranek, sól, pieprz, wegeta.
Do wrzącej wody wrzucić pokrojone ziemniaki, jak są w połowie miękkie wrzucić kiełbasę. Jak kiełbasa się zagotuje wlać biały barszcz przez sitko. Potem zabielić śmietaną i przyprawić. My jadamy z jajkiem.
Smacznego
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrsBovary
Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Hidden Place;)
|
|
Wysłany: Wto 20:14, 16 Sie 2005 Temat postu: Re: Kuchnie regionalne |
|
|
Kas napisał: | No więc nie mój region co prawda, ale polecam pyry z gziką. |
Z gziką? Hehe...Jako rodowita przedstawicielka Pyrlandii donoszę o pyrach z gzikiem.
Ale...jak zwał, tak zwał... Liczy się tylko smak...A ten jest w tym przypadku boski.
PS Cóż za smakowity topic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 20:48, 16 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
potrawa wigilijna - kutia - to jest potrawa ze wschodu, moi przodkowie zwiali spod Lwowa przed "ruskimi"
mak sparzony, dobrze zmielony
pszenica rozgotowana na kleik (można kupić nawet w hipermarketach albo w sklepach ze zdrową żywnością - "pszenica na kutię"
miód wielokwiatowy, ewentualnie troche cukru
bakalie - orzechy, rodzynki, figi, daktyle itp.....
mak i pszenica w równych częściach, miód "do smaku" (sporo wchodzi)
wszystko wymieszać - pycha !
można dodać słodkiej śmietanki ale szybko się psuje i smak wg mnie ma gorszy
na Śląsku odpowiednikiem kutii jest moczka ale w wersji klasycznej (próbowałam u znajomych a raczej próbowałam spróbować) jest dla mnie niejadalna
wymienie niektóre składniki : rozgotowany piernik, piwo, ryba , bakalie, owoce brrrrr...
wersja deserowa bez ryby i piwa jest jadalna ale to może opisze ktoś z rodzinki śląskiej bo ja nie znam szczegółów i właściwie to na Śląsku nie mieszkam ale na Podbeskidziu
|
|
Powrót do góry |
|
|
nescafe
Dołączył: 12 Sie 2005
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 22:51, 16 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Jak się cieszę,że ktoś prócz mojej rodziny jada pyry z gzikiem Muszę przyznać,że u nas w kujawsko-pomorskim( przynajmniej w moim najbliższym sąsiedztwie) rzadko kto słyszał o istnieniu tej potrawy:) A mój tata tak ją uwielbia(zresztą ja też)... Niby nic wyrafinowanego,ale bardzo smaczne
Pyry z gzikiem rulezzzzzzz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Little Ines
Dołączył: 13 Cze 2005
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głogów
|
|
Wysłany: Śro 0:40, 17 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Nieważne Kto, kutia to jedna z najpyszniejszych potraw, jaką kiedykolwiek jadłam. A jadłam ich wiele ze względu na dość "oryginalne" pochodzenie (jedni dziadkowie "zza Buga", drudzy- z Pomorza, ponadto domieszka krwi niemieckiej, rosyjskiej i prawdopodobnie rumuńskiej, czego jestem żywym dowodem ze względu na jasne włosy, oczy i cerę ). Niestety, z wydębieniem jakichkolwiek przepisów będzie problem, bo wszyscy śpią .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka
Administrator Redaktor Strony
Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
|
Wysłany: Śro 9:37, 17 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Kutia Choćiaż nie pochodzę ze Wschodu to na stole wigiijnym u mnie w domu zawsze można ją znaleźć. W sumie nie taka trudna, jeśli chodzi o przygotowanie ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mienta
Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 940
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
|
Wysłany: Śro 12:09, 17 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Nie jestem najl;epsza w gotowaniu, ani pieczeniu, ale uwieklbiam ciasta mojej mamy, więc daję przepis nna sernik"Łzy Wałęsy"
Ciasto:
* 2.5 szklanki mąki
* ok. 1szkl. cukru
3/4 kostki margaryny "Kasi"
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 3 żółtka
* 2 łyżki kwaśnej śmietany
Zagnieśc ciasto, schłodzic, włożyc do formy + boki blaszki
Masa:
Ubic 3 żółtka z 1szkl. cukru dodac 70dkg zmielonego sera. 1 duży budyń śmietankowy (na 3/4l mleka) - wsypac suchy. Wszystko wymieszac, dodac 1/2 szkl. oleju i 2 szkl. mleka. Wylac na ciasto, piec 50 min.
Po upieczeniu polac:
3 białka ubite na sztywno z 1/2 szkl. cukru pudru i piec 15min.
SMACZNEGO
Moja matula robi swietne "Cycki murzynki"( jak ja to nazywam) i "Bąbelkowca", tykle, że musze od mamy wydębic jakoś przepis, bo ona zawsze to na oko robi. aaaaaaaaaaaa... no i jeszce moje kochane "Tiramisu". Jak zdobędę któryś przepis to zamieszczę. POZDROOOOOOO 600
|
|
Powrót do góry |
|
|
mcgee
Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
|
Wysłany: Śro 13:12, 17 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Na początku napisze, że temat bardzo fajny. Uwielbiam jeść (chociaż podobno po mnie tego nie widać ), gotować i poznawać nowe przepisy i smaki.
Podam przepisa na kulebiaka, nie jest to specjał kuchni śląskiej tylko rosyjskiej ale tak się jakoś złożyło, że u mnie w domu się często go jada i nie tylko z okazji świąt. Na przykład dzisiaj mój tata będzie go robił (już się nie moge doczekać ).
KULEBIAK
Ciasto:
3 szklanki mąki
125 gram masła
pół szklanki mleka
50 gram drożdży
1 łyżeczka cukru
1 jajko
sól, pieprz
Farsz:
2 cebule
1 jajko
200 gram grzybów (mogą być suszone najlepiej dodać tych prawdziwych lub pół a nie pieczarek)
200 gram niezbyt kwaśnej kapusty kiszonej
sól, pieprz, majeranek
Sposób przyrządzania:
Do mleka dodać cukier i rozpuścić w nim drożdże. Mleko z drożdżami połączyć z mąką, dodać żółtko i roztopione masło oraz szczyptę soli i pieprzu. Ciasto dokładnie wyrobić i odstawić na pół godziny do wyrośnięcia.
W czasie gdy ciasto wyrasta przygotować farsz. Kapustę ugotować do miękkości razem z grzybami. Odcedzić, dodać posiekaną i podsmażoną wcześniej cebulkę. Wszystko razem przemielić przez maszynkę do mięsa. Przyprawić pieprzem, solą i majerankiem. Następnie farsz podsmażyć na patelni najlepiej na smalcu. Odstawić do ostygnięcia. Wyrośnięte ciasto rozwałkować, wysmarować rozmieszanym białkiem. Na środku ułożyć farsz, ciasto zwinąć w rulon, zasklepiając oba końce. Włożyć do wysmarowanej masłem formy keksowej i piec około 50 minut w temperaturze 180 stopni.
Najlepiej smakuje z czerwonym barszczykiem.
Równie dobrze można przygotować farsz z mięsem. Takim jak do krokietów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kas
Moderator
Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
|
Wysłany: Śro 13:31, 17 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
O, jak już weszło na słodkie to wrzucę przepis na jedyne ciastka jakie potrafię zrobić (Bunia, wiem że miało być regionalnie, ale za Chiny nie mogę sobie żadnych potraw krakowskich skojarzyć) .
Rogaliki z drożdżami (ja je nazywam kryzysowe, bo pamiętam jak mama robiła je w czasach głębokiego kryzysu).
1/2 kg mąki, 8 dkg drożdży, 1 kostka margaryny, 1/2 szklanki śmietany.
Drożdże wkruszyc do mąki i wyrobić z margaryną i śmietaną. Ciasto zamoczyć w zimnej wodzie i czekać aż wypłynie. Rogaliki nadziewać marmoladą (dawniej się kupowało taką w bloku, a teraz można kupić taką twardą w pojemniczkach). Jak się zwinie rogalika (ciasto w kwadraty, sklejać po przekątnej i potem czubek owinąc dookoła a boki do siebie) to maczać go w białku i cukrze (dokładnie w tej kolejności ). Piec w temp. ok 200 st.
Smak zapamiętany z dzieciństwa, który całkiem niedawno reaktywowałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jugolek16
Dołączył: 09 Cze 2005
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ustroń
|
|
Wysłany: Śro 14:24, 17 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Ja dam przepis własny mojej babci
A mianowicie na spaghetti które jest bardzo proste w przygotowaniu:)
Należy mieć ugotowany makaron<to jest wiadoma sprawa>
trzeba mieć śmietane słodką
do tego dodać stary żółty ser<ilość zależy tylko od tego ile kto lubi może być dużo>
jedno żółtko,bądz dwa
i wymieszać wszystko ze sobą
potem dodać makaron i jeszcze raz wszystko razem wymieszać
jak ktoś chce można dodać smażonego boczku
<powiem że boczek dodaje temu smak>
ser się rozpuszcza i jest wszystko pyszne po prostu palce lizać
Życze miłego przygotowania i smacznego lol
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kas
Moderator
Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
|
Wysłany: Śro 14:31, 17 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
jugolek16 napisał: | do tego dodać stary żółty ser<ilość zależy tylko od tego ile kto lubi może być dużo> |
ja w kwestii formalnej: stary czy starty? Czy stary starty?
|
|
Powrót do góry |
|
|
jugolek16
Dołączył: 09 Cze 2005
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ustroń
|
|
Wysłany: Śro 14:41, 17 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
OOo przepraszam najmocniej
miało być starty dziękuje za zwrócenie uwagi
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Śro 18:40, 17 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
no to mamy już jakieś początki. za wszystkie przepisy dziękuję (moczkę w wersji light też próbowałam, bo mam znajomych na śląsku; smakuje na pewno lepiej niż wygląda ).
w niejakie zadziwienie wprawia mnie jedynie przemieszanie potraw względem regionów podających. ale wiadomo, darowanemu koniu...
dziękuję za już i proszę o jeszcze (rodzinę dopaść jak nie będzie spała )
|
|
Powrót do góry |
|
|
anula
Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
|
Wysłany: Pią 10:01, 19 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Ja dwa słowa w kwestii moczki, bo mi przeszłość jako żywo staneła przed oczami
Dwa lata z rzędu próbowałam się pozytywnie nastroić na spróbowanie tej brązowei brei w czasie świąt, kiedy odwiedzalismy rodzinę męża na Śląsku. To była mordęga! Odrzucał mnie sam wygląd i robiłam wszystko, zeby jakos tego uniknąc. Udawało się, ale w końcu przeznaczenie mnie dopadło i w ostatnie Boże Narodzenie zostałam przyparta do muru. Musiałam tego spróbować... i wiecie , co?to jest naprawde dobre! tyle tylko, że o wersji z ryba słysze pierwszy raz i na taki cudo myślę, że musieliby czekać dużo dłużej, zanim bym się zdecydowała. O ile w ogóle...
Nie wiem czy są typowo łódzkie potrawy, ale moim ostatnim hitem, który serwuje sobie i memu domownikowi jest pewna rzecz rodem z Zakopanego, a mianowicie oscypek smażony z boczkiem. Uwielbiam!
A z poważniejszych przepisów, to nieco się zastanowię i coś tu później wrzucę. Pa!
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Nie 23:42, 28 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
ja trochę nie na temat ... nie o kuchni regionalnej a raczej współczesnej w najgorszym tego słowa znaczeniu ...
zauważyłam kiedyś w sklepie ser o nazwie Gouda ALTERNATIV
czytam dalej - ser aternatywny
czytam dalej - mix seropodobny spożywczy do bezpośredniej konsumpcji - cena 9 zł/kg
w składzie same E-ileś tam (zagęstniki, barwniki, aromaty, emulgatory, Środki przeciwpleśniowe, regulatory kwasowości itp...) + śladowe ilości mleka
koleżanka kupiła - twierdzi, że niejadalne (pies nie tknął)
SMACZNEGO
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrowa
Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 1080
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trudno powiedzieć.
|
|
Wysłany: Nie 23:58, 28 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Hmmm...
Pomimo tego, iz mieszkam w cudownym Poznaniu to nie moge napisac rzadnych regionalnych przepisow, a to z tego wzgledow, iz nie mam przynaleznosci regionalnej - za duzo przeprowadzek - za dwa tygodnie nastepna.
Jednak podam Ci buniu swietny przepis na babke czekoladowo - bananowa, ktora zawsze wychodzi i jest pyszna.
Skladniki:
4 banany
4 jajka
1/2 kst. masla
1 szkl. cukru
2 szkl. maki
1 cukier waniliowy
1,5 lyzeczki proszku do pieczenia
1,5 lyzeczki sody oczyszczonej
1 gorzka czekolada - tabliczka
1 szkl. kwasnej smietany
Jak zrobic?
I. - Masa czekoladowa - Zaczynamy od wstawienia garnuszka na maly ogien i wkladam do niego czekolade - tabliczke, 1/2 szkl. cukru i 1/2 masla to wszystko razem mieszamy, az sie stopi i uzyskamy jednalita konsystencje. Nastepnie sciagamy z gazu i czekamy, az troszke ostygnie.
II. - Masa bananowa - W duza miske wrzuczamy 4 banany - dojrzale, zolte i je miksujemy na papake, potem dodajemy 4 jajka, 1/2 szkl. cukru i 1 op. cukru waniliowego oraz 1 szkl. kwasnej smietany. Robimy to stopniowo i po kolei kazdymi skladnikami. Ta masa powinna byc takze jednolita, a banany powinny byc tak zmielone, az nie bedzie duzych grudek.
III. - Ostateczna masa - Do masy z babanow stopniowo wlewamy mase czekoladowa caly czas miksujac, az sie ujednolici. Nastepnie dosypujemy 2 szkl. maki oraz sode i proszek do pieczenia. Miksujemy pomalu, caly czas w jedna strone.
Na samym koncu smarujemy blache margaryna, nie za grubo i przelewamy do niej ciasto, ktore nastawiamy do piekarnika na 50 minut i 180 stopni.
Jak ciasto bedzie gotowe to mozna polac czekolada do ciast Delecty lub zrobic ja z kakaa , wody i cukre, albo zamiast wody to mleka.
Ciasto moze wyjsc bardziej miekkie lub mniej to zalezy od tego jak gesta bedzie masa, ale obie wersje sa pyszne.
U mnie w szkole tak smakowala, ze musialam piec dwa dni pod rzad. Dlatego zycze smacznego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Redosik
Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
|
Wysłany: Śro 22:35, 12 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
To teraz ja dam przepis na sałatkę którą każdy Bydgoszczanin uwielbia:
SAŁATKA Z ANANASEM
SKŁADNIKI:
2 puszki ananasów
1 puszka kukurydzy
pół kg sera żółtego
pora
majonez
CZYNNOŚCI:
najpierw należy pokroić ser, ananasy z puszki i pore na drobne kawałki.
gdy już powyższą czynność wykonamy należy wsypać wszystko do dużego naczynia.
na końcu dodajemy puszkę kukurydzy i majonez i mieszamy całą zawartość naczynia.
żeby uzyskać lepszy smak radzę zostawić sałatkę w lodówce na 5 godzin
Życzę smacznego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasowa
Dołączył: 16 Lip 2005
Posty: 731
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ToRoNto
|
|
Wysłany: Czw 14:42, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
ja znma duzo potraw akle to innym razem bo dzisjaj nie mam weny!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pooki Looki
Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
|
Wysłany: Czw 16:37, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Rewelacyjna moja firmowa sałatka: tuńczyk, kukurydza, ogórki kons., ananas, majonez. PYCHA! Seler naciowy też może być.
Ale nie o tym chciałam. Ja na regionalnej kuchni się nie znam, ale w trakcie czytania chodził mi jeden przepis po głowie, a ślinka i apetyt na niego urosły do rangi skrajnej także pisze i ide robić:
Coś słodkiego Rafaello:
Składniki:
1/2l mleka
3/4 kostki masła
3/4 szklanki cukru
cukier waniliowy
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki mąki przennej
2 zółtka
200g wiórków kokosowych
2 opakowania krakersów
Przygotowanie:
Zagotować większość mleka z połową cukru. W między czasie z miksować pozostałe mleko, cukier+waniliowy, mąki, żóltka. Tak przygotowaną mase przelać do gotującego mleka i cały czas energicznie mieszać aż masa będzie przypominać budyń. Odstawić do schłodzenia. Zimną zmiksować z masłem dodać wiórki (pozostawić z 2 łyżki do dekoracji), wymieszać. Prostokątną formę wyłożyć papierem i na przemian przekładać w niej krakersy z masą. 3 warstwy krakersów, masy na ostatniej bardzo cienko, posypać z wierzchu resztką wórków. Do lodówki, najlepsze jest jak trochę odczeka i krakersy zmiękną. PYCHA!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Pią 12:28, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Odświeżam "po latach" topic ....
[link widoczny dla zalogowanych]
Smacznego
|
|
Powrót do góry |
|
|
|