|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Ol
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2397
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 23:36, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Pati ja mam tak samo. ilekroć gdzieś ide to sie rozglądam za facetami. to sie nazywa MANIA
jak jestem u kogoś na kompie to zawsze najpierw wchodze do internetu - nawet jeśli nie jmusze a potem sie zastanawiam po co to zrobiłam
co 5 minut sprawdzam czy nie mam nowego maila - nawet jeśli robiłam to pare sekund temu i wiem że nie mam i że nic nie przyjdzie.
uwielbiam mieć syf na biurku. jakoś tak bardziej sie odnajduje w błaganie. a jak jest za czysto - panuje chaos wiem, że to brzmi anormalnie ale takie już zboczenie.
jak mam pilota w ręku to co chwile skacze po kanałach
uwielbiam zabierać mamie kołdre - jak siedze w pokoju to jęcze że mi zimno (u mnie kompik grzeje także wiecie ) i tak zawsze zabierałam jej kołderke a ostatnio jak sobie kupiła jakieś polarowe cóś to jej to zaczęłam zabierać
uwielbiam siedzieć w dziwnych pozycjach przed kompem - nogi na stół, przy klwiaturze, na krześle itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Elcia
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Andrychów
|
|
Wysłany: Wto 23:45, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
A teraz moja kolej... zaznaczam już jednak na samym początku, że będzie tego trochę A więc...
w tygodniu nastawiam sobie budzik 30 min wcześniej, żeby mieć uciechę z tego, że mogę sobie poleżeć w łóżku jeszcze te pół godziny i co najważniejsze rozbudzić się, bo rano to ja jestem po prostu nieprzytomna
zasnę tylko na plecach... nie ma innej możliwości
wychodzę do budy tak gdzieś 2 min przed rozpoczęciem lekcji Całe szczęście szkołę mam pod nosem A najlepsze w tym jest to, że jak do tej pory to mam mało spóźnień... bo albo babka się sama spóźnia... albo jeszcze nie sprawdziła obecności... albo jest w trakcie sprawdzania, ale nie doszła jeszcze do mojego numeru są więc plusy z posiadania numeru 22... i jak to się mówi... głupi ma zawsze szczęście
zawsze muszę mieć w piórniku kilka długopisów.
u mnie w domciu cały dzień musi lecieć muzyka... jak nie słucham piosenek na kompie to albo oglądam VIVE albo słucham radia. Nawet jak się uczę to musi coś grać, bo nauka lepiej mi wtedy wchodzi do głowy Po prostu nie potrafię się uczyć w ciszy. Może to dla Was jest dziwne, ale ja tak mam i już
kiedy tylko wstanę z łóżka to zaraz włączam radio <w końcu tylko muzyka>
rano jak wstanę i wieczorem przed spaniem zawsze piję szklanke przegotowanej wody lub mojej ulubionej "Krynicy" lub "Muszyny".
kupuję gazetę z programem w poniedziałek (choć program jest dopiero od piątku) żeby móc wcześniej wyniuchać programy i filmy, które warto będzie obejrzeć.
jak oglądam tv i zaczynają emitować reklamy to przełączam na inny program... w ogóle mam manię skakania po programach
jak nie dzwonię do kumpeli to nie dzwonię a jak już zadzwonię to potrafię z nią gadać nawet około 30 min
oddaję do biblioteki nieprzeczytane książki głównie lektury... są takie nudne. Chociaż przez wakacje przeczytałam "Przedwiośnie" i "Ludzi bezdomnych"... jestem z siebie naprawdę dumna
cały dzień potrafię mieć w pokoju bajzel na kółkach... dopiero wieczorem biorę się za sprzątanie.
codziennie jem 1 lub 2 jabłka.
jak idę do sklepu na zakupy to nigdy nie biorę z domu reklamówki... zawsze liczę na jednorazówki, choć już raz zdarzyło mi się wracać ze sklepu z bułkami w woreczku, bo zabrakło jednorazówek
zawsze noszę zegarek na ręce i w szkole jak siedzę na lekcji to co chwilę sprawdzam ile minut zostało jeszcze do dzwonka
Na tym kończę... jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
JOWITA
Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Śro 0:13, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Elcia napisał: |
jak nie dzwonię do kumpeli to nie dzwonię a jak już zadzwonię to potrafię z nią gadać nawet około 30 min
|
Kobieto, z całym szacunkiem, ale Ty chyba naprawdę nie wiesz, to znaczą kilkugodzinne rozmowy ze znajomymi... niektórzy po 20stej mają za darmo...
o! to może być moje zboczenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paatiii
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kaszebe
|
|
Wysłany: Śro 12:35, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Olcia@ ja tez co i rusz sprawdzam czy nie mam jakis wiadomosci albo jak jestem przy kompie na chwilunie to musze wlaczyc gadu )
po kanałach tez skacze jak glupia tylko ze sa to kanały na lini : HBO - MTV - VIVA
ktos wspomnial ze ma manie ogladania tych samych filmow, JA TEŻ, ale ja moge na kompie ogladac tyen sam film, do kina nie chce mi sie isc bo jakbym miala chodzic kilka razy na ten sam film to nikt by ze mna nie chcial chodzic a mama obciela by fundusze ;) DLATEGO AVE WIECZORNE SEANSE PRZED KOMPEM
chyba z 6 razy ogladalam film HISTORIA O KOPCIUSZKU(z Hiary Duff i Chadem Michaelem Murrayem POLECAM!!!!!!!!!) no i oczywiscie SZKOŁA UCZUĆ(4 razy ogladalam i zamierzam wiecej tez fajny film z Mandy Moore, bardzo poruszajacy film, placze za kazdym razem ) ale sie rozpisalam to chyba na tyle moich zboczen of course dopisze jak cos sie przypomni ) ;P
Post drugi
a moj rekord gadania z qmpela to 1 godzina i 45 min to nie duzo ale rekord, tym bardziej ze chodzimy do jednej klasy );d i ona ma po 20 za darmoche
pozdro dla qmatych ;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milena
Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
|
Wysłany: Śro 14:55, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Już tu jakieś zboczenia wypisywałam, ale tych chyba jeszcze nie było:
Zawsze muszę napić się przed snem wody. Nawet jeśli tak właściwie nie chce mi się pić.
Zdecydowanie mam manię chodzenia do kina. Niektórzy się dziwią, że wydaję na to pieniądze, bo po co, jeśli mogę ściągnąć film i obejrzeć w domu, ale dla mnie to nie to samo
Tak jak gato, mam manię siedzenia w łazience. Czasem po prostu biorę książkę i tam czytam, a jak idę się myć wieczorem, to nie wychodzę naprawdę długo... lubię też po prostu stać pod prysznicem i lać na siebie wodę, która wielu osobom wydaje się już wrzątkiem
Lubię też po prostu leżeć sobie w łóżku i gapić się w sufit. Często jak już się w weekend obudzę, to leżę i nic nie robię. A dopiero potem zaczynam czytać albo oglądać tv, pozostając w łóżku A jak już wstanę to i tak bardzo długo łażę po domu w piżamie
Moja najdurniejsze zboczenie - muszę mieć wszystko równo napisane w zeszycie. Pedantką zdecydowanie nie jestem, ale np. na matmie zawsze piszę układy równań równo, zawsze zostawiam tyle samo miejsca między jednym zadaniem a drugim itd.... Tak mam i już
A co do gadania przez telefon, to potrafię to robić godzinami. Ale zawsze mi się jakoś tak udaje, że to do mnie dzownią, a nie ja do innych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elcia
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Andrychów
|
|
Wysłany: Śro 15:28, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
JOWITA napisał: | Elcia napisał: |
jak nie dzwonię do kumpeli to nie dzwonię a jak już zadzwonię to potrafię z nią gadać nawet około 30 min
|
Kobieto, z całym szacunkiem, ale Ty chyba naprawdę nie wiesz, to znaczą kilkugodzinne rozmowy ze znajomymi... niektórzy po 20stej mają za darmo... |
Wiem, co znaczą A mi chodziło tu konkretnie o kumpelę, która mieszka na tym samym osiedlu co ja i chodzi ze mną do klasy... siedzimy nawet w jednej ławce Więc wydaje mi się, że jeśli przebywamy ze sobą w szkole, a także poza nią... to około 30 minut rozmowy przez telefon to i tak jest dużo Znam takie osoby, co dzwonią, pytają się o coś, a jak uzyskają odpowiedź to kończą rozmowę. Więc ile może trwać ich rozmowa 2, 3 minutki
A zresztą nie miałabym zamiaru przesiadywać godzinami przy telefonie Dlatego podziwiam te osoby, które uwielbiają to robić. Ja tam wolę zaprosić kumpelę do siebie na kawkę i pogadać sobie z nią w cztery oczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aliciia
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszafka
|
|
Wysłany: Śro 16:59, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Elcia, widzę, że mamy podobne "zboczenia":
z tym budzikiem to dokładnie tak samo mam, zawsze przed czasem, ale ostatnio to przechodzę samą siebie: wstaję poranna toaleta, ubieram się itp...i w ciuchach do łóżka jeżeli mam jeszcze trochę czasu, nawet potrafię zasnąć na 10 min, tak uwielbiam spać, tzn z tym to tak nie do końca, bo w tygodniu jak mam iść do szkoły to mogę spać nie wiadomo do której, natomiast przychodzi weekend osma rano a ja już na nogach, to samo w wakacje;
patrzenie ile do dzwonka, teraz mam zegarek, ale wcześniej cały czas pytałam kogoś "ile jeszcze?" tak co pięć minut, aż w końcu moje kumpele kupiły mi na urodziny zegarek:D i mają spokój
nie potrafię wysiedzieć nie bawiąc się pierścionkami na palcach albo chociaż długopisem, który potem kiepsko kończy
również oddaje do biblioteki nieprzeczytane książki, a kiedyś bibliotekarka się mnie pyta, czy fajnie sięczytało tą książkę
potrafię po 5 razy sprawdzać wieczorem czy drzwi są zamknięte, tak samo jak wychodzę to zamykam, sprawdzam, podchodzę do windy,wciskam guzik i wracam sprawdzić czy zamknięte , zawsze wieczorem muszę mieć zasłonięte zasłony bo inaczej mam wrażenie że coś jest za oknem iktoś na mnie patrzy, zawsze się boję spojrzeć za zasłonę
ostatnio cały czas macam po kieszeni w kurtce sprawdzając czy mam komórkę
wiem że to okropne ale jak jestem w kościele zdrapuje lakier z paznokci jeżeli mam pomalowane:P
jak oglądam jakiś sport, to zawsze muszę komentować, przede wszystkim mecze piłki nożnej, "kłócę się" z komentatorem, nie zgadzam się nigdy z panem arbitrem albo gadam do piłkarzy, moja mama tego nienawidzi i zawsze grozi wyłączeniem TV, wtedy oczywiście na chwilę się zamykam, ale tylko na chwilę, zawsze się muszę wygadać co myślę np o każdym skoczku narciarkim czy piłkarzu, a jak kogoś nie lubię to caly czas mówię że jak go dorwę to pożałuje:D
moja mania na punkcie Jerzego Dudka objawia sięw tym, że jak go gdzieś widzę to zaczynam się śmiać, albo mówić znowu on, i wypominać mu wszystko, po prostu nie darzę go zbytnią sypmatią
w ferie widziałam parę razy "jaka to melodia?" i tam jest taki koleś z przyklejonym uśmiechem, potem potrafię przez 5 minut chodzić z takim uśmiechem i pokazywać się domownikom:D chore
teraz jak widzę jak śpiewa ktoś, chociażby ci wszyscy w takich programach jak jaka to melodia itp zawsze porównuje ich do Słońca i sobie żartuje, że Sławek to może tylko pozazdrościć
potrafię się napić kawy dosyć mocnej, potem biorę książkę do historii zaczynam czytać i ...zasypiam
obsesja na punkcie wysokich facetów, jadać metrem patrzę czy ktoś przypadkiem nie "wystaje"
bałaganiastwo i lenistwo
zawsze jak mam coś do zrobienia odkładam to na ostatnią chwilę, nie cierpię tego
ależ się rozpisałam, ale cóż po prostu mam dużo manii, o i jeszcze jedna nie potrafię wyrazić jakiejś myśli jedym zadaniem, zawsze muszę sięrozpisywać i czasami się powtarzam, bo chce żeby czytelnik czy słuchać dokładnie zrozumiał o co mi chodzi:P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ol
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2397
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Śro 22:09, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Aliciia mam tak samo z pierścnionkiem - albo go kręce na placu, albo sobie go przekładam między paluchami albo zwyczajnie gryze. nie wiem co bym zrobiła jakbym go zbugiła. w końcu mam go ponad 3 lata. po prostu uwielbiam go molestować
|
|
Powrót do góry |
|
|
mycha
Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 909
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trójmiasto
|
|
Wysłany: Śro 22:18, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Elcia napisał: | zawsze muszę mieć w piórniku kilka długopisów. |
Ja też mam ze sobą co najmniej dwa długopisy, jak mam tylko jeden to mam dziwne wrażenie, że na pewno mi się wypisze Nawet na egzaminie leży przede mną kartka i dwa długopisy
Elcia napisał: | kiedy tylko wstanę z łóżka to zaraz włączam radio <w końcu tylko muzyka> |
Skąd ja to znam Nie potrafię zacząć dnia bez muzyki Tylko zazwyczaj zakładam słuchawki na uszy W ogóle często zdarza mi się w ogóle nie kłaść spać w nocy i do rana słuchać muzyki, to moje największe uzależnienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
peorth
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1323
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the garden
|
|
Wysłany: Wto 16:49, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
1. musze zawsze miec cos w rekach kiedy siedze i z kims gadam.
np. w knajpie przy piwie zawsze bawie sie slomka.
2. kiedy na stole stoi swieczka zawsze ja gasze. palcami. bez slinienia. za co juz kilka razy dostalo mi sie po lapach od osob nie lubiacych tego specyficznego zapachu po zgaszeniu swieczki. i miewam przypalone linie papilarne.
3. nie ma witryny sklepowej, szyby w oknie na parterze czy nawet reklamy za szklem na przystanku w ktorej sie nie obejrze. nawet nie po to zeby zobaczyc czy wszystko ok, po prostu zawsze patrze na swoje odbicie w szybach.
4. zawsze chodze po lewej stronie. wynika to z tego ze nosze torbe na lewym ramieniu lub w lewej rece i nie chce nia krzywdzic tych z ktorymi spaceruje. i nawet jak nie mam torby to i tak lepiej sie czuje po lewej stronie.
5. nie rozstaje sie z komorka nawet kiedy ide do ubikacji. bez komorki czuje sie jak reki. poza tym pisze esemesy bez patrzenia na telefon, np. gadam z kims patrzac mu w oczy i jednoczesnie pisze esemesa, ostatecznie znam moja klawiaturke na pamiec. ponoc wyglada to podejrzanie.
6.nie umiem cicho sluchac muzyki. dla mnie muzyka musi byc glosna, za co tez czasem mi sie dostaje.
7. nie umiem sie uczyc kiedy mam balagan. nawet jedna kartka ktora krzywo lezy przeszkadza mi zeby sie skupic. nie mowiac juz o balaganie w szafie z ubraniami. zawsze musze wszystko gruntownie posprzatac zanim wezme sie za nauke. co nie wynika z tego ze jestem pedantka, bo do pedantki mi daleko, a raczej jestem balaganiara. moje sprzatanie przed nauka wynika z syndromu zrob-wszystko-co-ci-przyjdzie-do-glowy-byle-tylko-odlozyc-nauke-na-pozniej. wobec czego kiedy wywalam wszystkie ciuchy z szafy i zaczynam wszystko sprzatac, znaczy to ze mam nastepnego dnia wazny egzamin.
ale nie przestaniecie sie do mnie odzywac za moje dziwactwa, prawda?????
|
|
Powrót do góry |
|
|
akinomka
moRderator
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1833
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 17:48, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Oj, Peorth, nie jest z Tobą jeszcze tak źle
Moje, raczej lajtowe zboczonka :
- bez względu na to czy do pracy mam na 8.45, 9. 40 czy na 13 wstaję o 7.10, muszę pochodzic po chacie, nie spiesząc się posiorbać kawkę, luknąć co dziewuszki około północy napisały na forum . Muszę mieć na to czas rano, nie mogę po prostu wstać, umyć się zjeść, ubrać się i wyjść z domu...
- mój poranny koszmar: w co się ubrać? Zwykle zajmuje mi to pół godziny, za co jestem na siebie wściekła. dzisiaj rekord: 5 min.
cdn.
|
|
Powrót do góry |
|
|
nevermind
Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 20:23, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
akinomus napisał: |
- mój poranny koszmar: w co się ubrać? Zwykle zajmuje mi to pół godziny, za co jestem na siebie wściekła. dzisiaj rekord: 5 min.
cdn. |
Skąd ja znam ten ból
Poza tym:
MrsBovary napisał: | Kolejna odsłona Brovarkowych "dziwactw":
Często zdarza mi się, że wypowiadając jakieś słowo, wydaje mi się, że jest ono tak dziwaczne, że nie ma racji bytu. Czasem przez jakąś minutę po prostu przestawiam się nie na warstwę znaczeniową jakiegoś wyrazu, ale na jego warstwę dźwiękową. Takim słowem ostatnio był czasownik szurać. Wydawało mi sie ono tak dziwaczne, że aż zwątpiłam w jego istnienie.
Chwała Najwyższemu za słowniki! Wink |
Mam dokładnie tak samo!! Po prostu momentami słowa wydaje mi się tak dziwaczne, czasami aż smieszne w swoim brzmieniu, że nie ma racji bytu. Czasami dochodzi nawet do tego, że się już zastanawiam czy aby na pewno nie przeinaczyłam słowa i musze się kogoś zapytać, albo zajrzec do słownika czy takie słowo istnieje.
Wczoraj takim słowem było... moje imię...
Poza tym:
- Żebym nie wiadomo jak wcześnie zaczęła się zbierać do wyjścia to i tak wyjdę z domu ostatnia, zazwyczaj poganiana przez resztę...
- Żebym nie wiadomo jak wcześnie zaczęła się szykować do spania to i tak położe się nie wcześniej niż o północy Czy to będzie 23.55 czy 21 to i tak położe się późno...
- Nie pójdę spać dopóki sie nie nauczę tego co trzeba. Po prostu nie zaśpię.
- Jak jestem w piżamach to już tylko do łóżka. Nigdzie w nich nie usiąde choćby nie wiem co.
To na razie tyle z tych co pamiętam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 21:06, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
MrsBovary napisał: | Kolejna odsłona Brovarkowych "dziwactw":
Często zdarza mi się, że wypowiadając jakieś słowo, wydaje mi się, że jest ono tak dziwaczne, że nie ma racji bytu. Czasem przez jakąś minutę po prostu przestawiam się nie na warstwę znaczeniową jakiegoś wyrazu, ale na jego warstwę dźwiękową. Takim słowem ostatnio był czasownik szurać. Wydawało mi sie ono tak dziwaczne, że aż zwątpiłam w jego istnienie. |
miewam dokładnie tak samo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marshia
Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LA
|
|
Wysłany: Wto 21:57, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
nieważne kto napisał: | MrsBovary napisał: | Kolejna odsłona Brovarkowych "dziwactw":
Często zdarza mi się, że wypowiadając jakieś słowo, wydaje mi się, że jest ono tak dziwaczne, że nie ma racji bytu. Czasem przez jakąś minutę po prostu przestawiam się nie na warstwę znaczeniową jakiegoś wyrazu, ale na jego warstwę dźwiękową. Takim słowem ostatnio był czasownik szurać. Wydawało mi sie ono tak dziwaczne, że aż zwątpiłam w jego istnienie. |
miewam dokładnie tak samo |
To chyba całkiem pospolite zboczenie, bo ja dzisiaj przez dobre 0,5h zastanawiałam się nad "warstwą dźwiękową" wyrazu "kran". Nie doszłam do żadnych konkluzji
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ol
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2397
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 22:01, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
aki ja też nigdy nie wiem w co sie ubrać jutro już raczej wiem co na siebie włoże. nie kazali nam sie odwalać na egzamin więc co mi tam kazali wyglądać ładnie - ja zawsze tak wyglądam więc co to za różnica?
aki napisał: | - bez względu na to czy do pracy mam na 8.45, 9. 40 czy na 13 wstaję o 7.10, muszę pochodzic po chacie |
a potem odstajesz od półprzytomnej mamy, która jest w drugim pokoju esemesa z pytaniem czy musisz tak głośno chodzić po chacie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
akinomka
moRderator
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1833
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 22:10, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Olci@ napisał: |
aki napisał: | - bez względu na to czy do pracy mam na 8.45, 9. 40 czy na 13 wstaję o 7.10, muszę pochodzic po chacie |
a potem odstajesz od półprzytomnej mamy, która jest w drugim pokoju esemesa z pytaniem czy musisz tak głośno chodzić po chacie? |
Ty to jak coś wyciągniesz!
Mama już wtedy w pracy, moim budzikiem jest jej trzaśnięcie drzwiami (wychodzi właśnie o 7.10)
Sytuacja, o której wspomniałaś zdarzyła sie w godzinach wieczornych, kiedy mama próbuje zasnać, a ja siedzę przy kompie i czasami wyłażę: to do kuchni, to do kibelka, to do łazienki, to do lusterka, co zapewne ją z lekka denerwuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 22:21, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Marshia napisał: | nieważne kto napisał: | MrsBovary napisał: | Kolejna odsłona Brovarkowych "dziwactw":
Często zdarza mi się, że wypowiadając jakieś słowo, wydaje mi się, że jest ono tak dziwaczne, że nie ma racji bytu. Czasem przez jakąś minutę po prostu przestawiam się nie na warstwę znaczeniową jakiegoś wyrazu, ale na jego warstwę dźwiękową. Takim słowem ostatnio był czasownik szurać. Wydawało mi sie ono tak dziwaczne, że aż zwątpiłam w jego istnienie. |
miewam dokładnie tak samo |
To chyba całkiem pospolite zboczenie, bo ja dzisiaj przez dobre 0,5h zastanawiałam się nad "warstwą dźwiękową" wyrazu "kran". Nie doszłam do żadnych konkluzji |
nieraz idąc takim tokiem myślenia dochodziłam do wniosku, że właściwie to pojęcie niecenzuralnych wyrazów jest idiotyczne, wszak każde słowo to zlepek jakichś liter więc dlaczego jedno ma być ładne a inne brzydkie
aczkolwiek sama nie używam ......
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Wto 22:22, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Marshia napisał: | nieważne kto napisał: | MrsBovary napisał: | Kolejna odsłona Brovarkowych "dziwactw":
Często zdarza mi się, że wypowiadając jakieś słowo, wydaje mi się, że jest ono tak dziwaczne, że nie ma racji bytu. Czasem przez jakąś minutę po prostu przestawiam się nie na warstwę znaczeniową jakiegoś wyrazu, ale na jego warstwę dźwiękową. Takim słowem ostatnio był czasownik szurać. Wydawało mi sie ono tak dziwaczne, że aż zwątpiłam w jego istnienie. |
miewam dokładnie tak samo |
To chyba całkiem pospolite zboczenie, bo ja dzisiaj przez dobre 0,5h zastanawiałam się nad "warstwą dźwiękową" wyrazu "kran". Nie doszłam do żadnych konkluzji |
O to, to!!!!!!! Często mam wrażenie, że słowo, którego przed chwilą użyłam w ogóle nie isntnieje, bo niemożliwe jest, żeby były takie głupie wyrazy, które nic nie znaczą......... U mnie ostatnio "trawa"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prażma
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bibice, koło Krakowa
|
|
Wysłany: Wto 22:32, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
A też tak mam! Kiedy często słyszę wyraz, powtarza się co chwilę, zaczynam go sobie w myśli odtwarzać i dochodzę do wniosku, że to dziwnie brzmi. Muszę go jednak wiele razy słyszeć/czytać i powtórzyć.
To jest czasem niewygodne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ol
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 2397
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Wto 22:39, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
ja też sie czasem zastanawiam od czego dany wyraz pochodzi, czemu akurat taki a nie inny itp. czasami w ogóle sie dziwie czemu mówimy tak jak mówimy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marshia
Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LA
|
|
Wysłany: Śro 12:07, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
nieważne kto napisał: | nieraz idąc takim tokiem myślenia dochodziłam do wniosku, że właściwie to pojęcie niecenzuralnych wyrazów jest idiotyczne, wszak każde słowo to zlepek jakichś liter więc dlaczego jedno ma być ładne a inne brzydkie
aczkolwiek sama nie używam ...... |
Też mnie to zastanawia, bo niektóre wyrazy potocznie uważane za obraźliwe mają ładny i miły dla ucha wydźwięk. Może cytowanie sobie daruję i zostawię wszystkim do samodzielnego rozpatrzenia. Dla mnie najbardziej ohydnym wyrazem, który powinien być zaliczany do grona przekleństw jest wyraz "perwol". Jak słyszę reklamę tego środka to aż mi się robi głupio
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Śro 12:38, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Marshia napisał: | Dla mnie najbardziej ohydnym wyrazem, który powinien być zaliczany do grona przekleństw jest wyraz "perwol" |
Niejaka pani Chmielewska Joanna wymyśliła przekleństwo "treotralwe", które z upodobaniem stosują dzieci państwa Chabrowiczów (kto czytał, ten wie, kto nie czytał, niech łapie za książkę "Wielkie zasługi" ) Znaczy to po duńsku "trzydzieści trzy", ale za to jak brzmi!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
peorth
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1323
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: the garden
|
|
Wysłany: Śro 13:54, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
ja tez czesto zastanawiam jak jakies beznadziejne slowo moze wogole istniec. ostatnio padlo na 'zwlaszcza'. nie uwazacie ze to idiotyczny wyraz?
a tak swoja droga to chyba bardzo pospolite zboczenie, sprobujcie pomyslec o jakimkolwiek slowie a potem powtarzajcie je przez minute. kazde slowo po tej minucie wyda wam sie najglupsze na swiecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caprii
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dżablonowo
|
|
Wysłany: Pią 12:39, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Mi też się czasem zdarza zastanawiać nad wyrazami, ostatio padło na"wycieraczkę".A kolejne moje zboczenie lekka "seksmania".Jak byłam w banku i miałam się podpisać no to się podpisałam, tylko troche nie wyrażnie.A facet z kasy do mnie:"Zrabi pani tu jeszcze laskę".I ja trochę żle to skojarzyłam z zaczełam się śmiać.A on się zarumienił.No co ja biedna mogłam za to:(.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prażma
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 1594
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bibice, koło Krakowa
|
|
Wysłany: Pią 13:24, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Długo myślałam nad moimi "zboczeniami". Mam raczej przyzwyczajenia:
- zawsze, po skończonej zabawie na komórce, muszę ją zablokować. Obojętne, czy moja, czy nie.
- głupio mi siedzieć bez muzyki przy kompie.
- zasypiam zwykle przy radiu, ale ostatnio rzadziej.
- kiedy przychodzę ze szkoły, układam na biurku stertę lekcji na następny dzień. Kiedy mam się czegoś uczyć, otwieram tylko zeszyt i rzucam na łóżko , kiedy mam pisać - cóż, trzeba zrobić. Uczę się zwykle przed lekcją.
Nie wiem, co jeszcze. Pewnie głównie w szkole się zachowuję znacząco... Jak coś mi się przypomni, to tu dopiszę :]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|