|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Czw 15:28, 30 Sie 2007 Temat postu: Bunia w Ameryce |
|
|
Wlasciwie, to zgodnie z sugestia kolezanki <ozor w lewo> NWK powinnam zalozyc topik "Bunia w Ameryce" (EDIT: zalozony na prosbe Wladzy )
Chicago, godz.6:45
Pomimo wczorajszego zgonu popodroznego wstalam o wschodzie slonca. Poranna herbate wypilam na bekjardzie i pomyslalam, ze moze jakos sie tu odnajde...
Amerykanskie wroble sa takie same jak polskie Natomiast wiewiora, przeskakujaca po plocie sasiedniej posesji byla nie pieknie ruda, tylko ciemno szara.
Slow kilka o podrozy - vive la France i personel francuskich linii lotniczych oraz kucharze przygotowujacy catering! Bylo przemilo, wielojezycznie i smacznie. Paryz zwiedzilam jedynie z okien samolotu Na Charles de Gaulle mielismy akurat tyle czasu, zeby cos zjesc i sie napic przed skokiem przez ocean.
Chicago powitalo nas zachmurzonym niebiem i klimatem rodem z podzwrotnikowej dzungli a my ubrabni bylismy jak na Syberie W drodze do domku obejrzelismy tylko drobny fragment miasta, ale to, co widzialam nawet przypadlo mi do gustu. Jest duzo zieleni i miejsc, gdzie mozna po prostu pojsc na spacer. Dzis ruszamy na drobne zakupy w okolicy, bo oczywiscie nie zabralam kilku najpotrzebniejszych rzeczy np. szczoteczki do zebow
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Czw 21:14, 30 Sie 2007 Temat postu: Re: Bunia w Ameryce |
|
|
A nam szaraczkom też wolno tutaj pisać ... mam nadzieję, że tak bo topik "ja sama(a)" już mamy ... niestety, ubogi jak mysz kościelna więc nie brałabym z niego przykładu
bunia napisał: | Wlasciwie, to zgodnie z sugestia kolezanki <ozor w lewo> NWK powinnam zalozyc topik "Bunia w Ameryce"(EDIT: zalozony na prosbe Wladzy ) |
No bo koleżanka NWK zawsze ma rację ...
Tymczasem władzy się słucha a koleżanki niestety nie ... <ozór w prawo>
Bunia napisał: | Pomimo wczorajszego zgonu popodroznego wstalam o wschodzie slonca. Poranna herbate wypilam na bekjardzie i pomyslalam, ze moze jakos sie tu odnajde... |
W razie czego proponuję przyjąć formę przetrwalnikową ... nie ma to jak brać przykład z natury ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Czw 21:51, 30 Sie 2007 Temat postu: Re: Bunia w Ameryce |
|
|
nieważne kto napisał: | W razie czego proponuję przyjąć formę przetrwalnikową ... nie ma to jak brać przykład z natury ... |
Za mszaka mam robic, czy jak?
Chicago, 14:41
Po pierwszych zakupach w najblizszym markecie. Spostrzezenia - pozorny lub nie, kompletny rozgardiasz na polkach. Na pierwszy rzut oka towar stawiany jak popadnie bez zadnego planu. Mialam wrazenie, ze po prosto wciskaja nowa dostawe tam, gdzie jest miejsce i wobec tego jakies szampony sasiaduja z sokami na przyklad.
Zupelna nowoscia byly dla mnie samoobslugowe kasy Juz sobie wyobrazam cos takiego w kraju.... Buahahahaha... Polowa towaru "wychodzilaby" na lewo.
Okolica, w ktorej rezyduje jest bardzo przyjemna dla oka. Male domki z malymi ogrodkami i obowiazkowymi koszami do koszykowki nad drzwiami garazu. Duzo zieleni. Czuje sie prawie (robi wielka roznice) jak w domu, bo do lotniska stad niedaleko i co chwila cos lata nad glowa. Tyle, ze tu ruch powietrzny bardziej przypomina ten uliczny. Tyle, ze bez korkow
Pogoda w Chicago przepiekna - swieci sloneczko, ale wiaterek powiewa, wiec nie odczuwa sie upalu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kas
Moderator
Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
|
Wysłany: Pią 12:35, 31 Sie 2007 Temat postu: Re: Bunia w Ameryce |
|
|
bunia napisał: |
Zupelna nowoscia byly dla mnie samoobslugowe kasy Juz sobie wyobrazam cos takiego w kraju.... Buahahahaha... Polowa towaru "wychodzilaby" na lewo.
|
Słyszałam, żę mają takie uruchomić w jakiejś sieci supermarketów w Polsce, chyba w Auchanie.
Bunia, specjalnie dla Ciebie piosenka:
[link widoczny dla zalogowanych]
Dobry w Hameryci, jak ide robota
Kraśni sia pryberesz, jak pryjde subota
Kraśni sia pryberesz, kraśni sia umyjesz
Bo ty sia ne bojisz, że ty w poły zhnyje
Że ty w poły hnyje, że woda zabere
Iszczy ty na hauzu prywezut farmery
Farmery prywezut, hrosza ne pytajut
Tak nam powidajut w Hamerycy - kraju
Tak nam powidajut w hameryckim kraju
Znacie jeszcze jakieś utwory o emigracji zarobkowej do Stanów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Pią 14:15, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Chicago 6:43
Znow pobudka o swicie. Ale wczoraj padlam jeszcze przed 19ta, roznica czasowa daje o sobie znac...
W zasadzie powinnam o tym napisac na poczatku, bo chyba najbardziej rzuca sie to w oczy od pierwszego kopa - tu zupelnie nie ma ruchu pieszego! Gdyby nie mnogosc pojazdow na drogach, wyglaloby to jak miasto wymarle. Pieszy w zasadzie nie ma tu zadnych praw. Zeby przejsc przez ulice trzeba sie czaic , nawet na swiatlach mus leciec na zlamanie karku, bo zmieniaja sie, zanim da sie kilka krokow
Na razie, po odwiedzeniu kilku malo znaczacych miejsc w Harwood Heights, jedno slowo cisnie mi sie na usta: TANDETA. Moze jak zobacze downtown, to bede mogla powiedziec cos milszego
Mialam zaczac prace od poniedzialku, ale jest Labour Day Ma sie ten fart
P.S. Widzialam plakaty z Gosia Andrzejewicz A juz myslalam, ze od niej ucieklam....
|
|
Powrót do góry |
|
|
pogoda
Dołączył: 15 Wrz 2005
Posty: 828
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
|
Wysłany: Pią 14:44, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
bunia napisał: | Chicago 6:43
Na razie, po odwiedzeniu kilku malo znaczacych miejsc w Harwood Heights, jedno slowo cisnie mi sie na usta: TANDETA.
P.S. Widzialam plakaty z Gosia Andrzejewicz A juz myslalam, ze od niej ucieklam.... |
fajnie się czyta wpis z godz. 13.15, w którym oznajmiasz, że właśnie jest szósta rano
a TANDETA do TANDETY ciągnie, więc uważaj bo następny będzie plakat Mandaryny
co do pieśni emigracyjnych - to chyba Góralu... jest w tym nurcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Pią 16:12, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Chicago 9:06
W ramach Labour Day organizowany jest trzydniowy festyn, bede w nim uczestniczyc, wiec opisze wrazenia. Jedyna polska gwiazda z importu bedzie Natka Kukulska.
Donosze, ze w Chicago dziki zwierz w postaci krolikow grasuje Wylaza z nor pod wieczor i kicaja wszedzie. Smiesznie to wyglada, jak taki szarak zasuwa chodnikiem.
Sprobuje jakies fotki niedlugo porobic...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kas
Moderator
Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
|
Wysłany: Pią 16:23, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Bunia, Ty będąc w Stanach, to na forum jesteś częściej niż będąc w kraju.
Planujesz w trakcie swojego pobytu jakieś zwiedzanie obcego kraju? W miarę możliwości oczywiśćie?
Ja bym chciała na żywo zobaczyć w Stanach trzy rzeczy: Wielki Kanion, park Yellowstone i park Yosemite. Tam mają też fajne zoo i muzea historii naturalnej na przykład ze szkieletami dinozaurów dużych, prawdziwymi, a nie tak jak u nas.
|
|
Powrót do góry |
|
|
akinomka
moRderator
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1833
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Pią 16:46, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
bunia napisał: | Jedyna polska gwiazda z importu bedzie Natka Kukulska.
|
No tak, przecież w "Pudelku" ( ) zanosili się od śmiechu, że taka wielka gwiazda (buuuuhahaha) musi odstać swoje wśród szaraków (bynajmniej nie tych pokroju szikagowskich ) po wizę A więc to po to jedzie... Dobrze mieć swoich szpiegów tu i ówdzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Radek
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legionowo
|
|
Wysłany: Pią 16:48, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Właśnie chciałem napisać, że na Pudelku pisali jednak ten serwis ma władze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Pią 17:21, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kas napisał: | Bunia, Ty będąc w Stanach, to na forum jesteś częściej niż będąc w kraju. |
Poki nie pracuje, to mam luzik. Potem nie bede miala tyle czasu, wiec korzystam z okazji
Kas napisał: | Planujesz w trakcie swojego pobytu jakieś zwiedzanie obcego kraju? W miarę możliwości oczywiśćie? |
Mam taki zamiar. Moze nie za pol roku, bo trzeba sie jakos urzadzic "na swoim" (na razie mieszkam u kolezanki w domku). Ale jesli tylko odloze pare groszy (poza tymi, ktore bede zbierac na lepsze czasy w Polsce) to na pewno gdzies sie rusze. Mnie ciagna bagna Everglades i Nowy Orlean. Z przyjemnoscia zajarzalabym tez na zachodnie wybrzeze, ale to wyprawa nie lada. Zobaczymy, co z tych planow wyjdzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakola20
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 1399
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jaksice
|
|
Wysłany: Pią 19:52, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
bunia napisał: | Z przyjemnoscia zajarzalabym tez na zachodnie wybrzeze, ale to wyprawa nie lada. |
Kalifornia i Los Angeles rozumiem? A kogo tam nie ciągnie
Może będziesz miała okazję zobaczyć jakieś "gwiazdy" z prawdziwego zdarzenia, nie tylko te rodzime...
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Pią 21:19, 31 Sie 2007 Temat postu: Re: Bunia w Ameryce |
|
|
bunia napisał: | nieważne kto napisał: | W razie czego proponuję przyjąć formę przetrwalnikową ... nie ma to jak brać przykład z natury ... |
Za mszaka mam robic, czy jak? |
Jak już to raczej chodził mi po głowie jakiś ... grzyb ...
... na przykład gnieżdżący się w życie sporysz czyli sklerota*
*takie głupoty zostały mi w głowie z czasów szkolnych
Bunia napisał: | Donosze, ze w Chicago dziki zwierz w postaci krolikow grasuje Wylaza z nor pod wieczor i kicaja wszedzie. Smiesznie to wyglada, jak taki szarak zasuwa chodnikiem. |
No to ja bym chyba zwiewała bez obu butów ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Sob 13:19, 01 Wrz 2007 Temat postu: Re: Bunia w Ameryce |
|
|
nieważne kto napisał: | No to ja bym chyba zwiewała bez obu butów ... |
Taki widok nie bylby juz tak rozweselajacy Ale ze kroliczkow sie tez boisz?
Chicago, 6:07
Chyba juz jestem skazana na to wczesnoporanne wstawanie Wczoraj grillowalismy male co nieco i poszlam spac grubo po 22giej... Nic to, moze kiedys mi sie wyrowna.
No! Nareszcie sie dowiedzialam, co to za irytujacy dzwiek, w zasadzie niepodobny do niczego (moze nieco przypomina brzeczenie przewodow wysokiego napiecia, ale wielokrotnie glosniejszy), rozlegajacy sie nagle gdzies nad glowa podczas spaceru uliczkami Harwood Heights. Dzwiek trwa kilka minut, po czym nieco cichnie az do zupelnego zaniku. Ale tylko po to, by odezwac sie w innym miejscu...
To sa prosze ja kogo cykady (bynajmniej nie na Cykladach - tam ich nie slyszalam). Podobno potrafia wydobywac z siebie dzwiek o natezeniu 90 decybeli
P.S. Zapowiada sie kolejny sloneczny dzien
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakola20
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 1399
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jaksice
|
|
Wysłany: Sob 14:59, 01 Wrz 2007 Temat postu: Re: Bunia w Ameryce |
|
|
bunia napisał: | To sa prosze ja kogo cykady (bynajmniej nie na Cykladach - tam ich nie slyszalam). Podobno potrafia wydobywac z siebie dzwiek o natezeniu 90 decybeli |
Chciałam zobaczyć jak to wygląda... Żałuję... (a fuuuj!)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] pisze, że one mogą wydawać dźwięki nawet powyżej 106 decybeli
bunia napisał: | P.S. Zapowiada sie kolejny sloneczny dzien |
To całkiem odwrotnie niż u nas...
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Sob 22:40, 01 Wrz 2007 Temat postu: Re: Bunia w Ameryce |
|
|
bunia napisał: | nieważne kto napisał: | No to ja bym chyba zwiewała bez obu butów ... |
Taki widok nie bylby juz tak rozweselajacy Ale ze kroliczkow sie tez boisz? |
Dziki zwierz to dziki zwierz poza tym króliczek ma ząbki w przeciwieństwie do ćmy, więc tym bardziej ...
Cykada jest wyjątkowo obrzydliwa, nie wiedziałam, że to taka paskuda i na dodatek pluskwiak (ten topik robi się bardzo kształcący ... )
Byłam kiedyś pod namiotem w Grecji i "coś" nie dawało nam spać przez kilka dni z rzędu. Wilokrotne "przeglądy" namiotu nic nie dały. Odgłos był dziwny, monotonny, wydawało się, że człowiekowi szumi w uszach, czuło się jakby wibracje ... Po paru dniach uświadomiono nam, że to cykada pod tropikiem przesiaduje. Wszędzie było tego pełno i nawet nie było gdzie uciekać ...
Brakuje mi tutaj autorskich zdjęć z USA ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
pogoda
Dołączył: 15 Wrz 2005
Posty: 828
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
|
Wysłany: Sob 23:55, 01 Wrz 2007 Temat postu: Re: Bunia w Ameryce |
|
|
nieważne kto napisał: | bunia napisał: | nieważne kto napisał: | No to ja bym chyba zwiewała bez obu butów ... |
Taki widok nie bylby juz tak rozweselajacy Ale ze kroliczkow sie tez boisz? |
Dziki zwierz to dziki zwierz poza tym króliczek ma ząbki w przeciwieństwie do ćmy, więc tym bardziej ...
Brakuje mi tutaj autorskich zdjęć z USA ... |
króliczków i cykad najlepiej i pouczająco i o Hameryce
swoją drogą Amerykanie mnie znerwili, ale ktos im utrał nochala
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Nie 4:41, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zdjec na razie nie bedzie. Mam swoj aparat sprzed pierwszej wojny swiatowej, zanim wycykam klisze, zanim znajde jakis zaklad fotograficzny, to ho ho! Musicie dac sobie na wstrzymanie, poki co... No, chyba ze kolezanka nieco juz zamerykanizowana dokupi wczesniej kabelek usb do swojej cyfrowki
Na festyn dzis nie dojechalam, bo bylo tak goraco, ze nie chcialo nam sie ruszac. Skonczylo sie na placu zabaw dla dzieci i sprawdzeniu w jakich godzinach czynna jest biblioteka publiczna w Chicago
P.S. Tu jest DOPIERO 21:41
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Pon 2:41, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Chicago, 19:14
Na festynie pod szumnym tytulem "Taste of Polonia" jedynym chyba smakiem nieco podchadzacym pod nasz rodzimy, byly pierogi. Na oko wstrentne Nie probowalam No i kapele ludowe, ale jakos nie mialam sil dluzej sie wsluchiwac, bo nostalgia jeszcze mnie nie dopadla a poza tym bylo dzis goraco jak w piekle. Cala reszta to odpustowo-marketingowe skupisko straganow, kol fortuny (moje dziecko zadnemu nie przepuscilo ), folderow i tym podobnego balaganu. Napoje i zarcie drogie az strach. Dobrze, ze po drodze na festyn zaopatrzylam sie we flaszaka mineralki, bo nie szlo wytrzymac.
Zapomnialam sie Wam pochwalic, ze wczoraj wieczorowa pora zasiadlam dzielnie za kierownica, zeby sie oswoic z "automatem". Zrobilam runde po naszych okolicznych uliczkach (raz udalo mi sie nawet wjechac pod prad , ale to tylko dlatego, ze u nich znaki drogowe wygladaja inaczej; wiecej w nich slowa pisanego, niz piktogramow ), gdzie nie ma duzego ruchu. No i powiem Wam, ze da sie jezdzic. Pod warunkiem, ze lewa noge zostawi sie w domu albo przymocuje na stale do podloza. Jakies sztuki nia wyprawialam w poszukiwaniu pedalu sprzegla, ale generalnie dalam rade i bylam z siebie dumna.
Wrzucam kilka zdjec, ktore nie sa wprawdzie mojego autorstwa (patrz poprzedni post), ale pokazuja najblizsza okolice i dzikie zwierzeta (kolezanka NWK moze niech nie patrzy )
Widok z naszego tarasu na sasiednie domki [link widoczny dla zalogowanych]
Amelka (corka mojej "gospodyni") na tle slupa od gory do dolu upstrzonego "znakami" [link widoczny dla zalogowanych]
sasiedzkie "frontjardy" [link widoczny dla zalogowanych]
na spacerku po Harwood Heights (taka ichnia Falenica)... [link widoczny dla zalogowanych] ...nalezy uwazac, bo... [link widoczny dla zalogowanych] oraz czaja sie dzikie wiewiory... [link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] ... i kroliki [link widoczny dla zalogowanych]
tez tak lecialam na O'Hare... (zdjecie z naszego tarasu) [link widoczny dla zalogowanych]
a oto na deser cos, czego bym sie nie spodziewala... [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniutka
Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 1182
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
|
Wysłany: Wto 21:56, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładna dzielnica. A jak tam wrażenia z pierwszego dnia pracy ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Czw 5:13, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Chicago, 21:59
W pracy bylam tak zestresowana, ze niewiele pamietam . Na pewno bylo malo pracy samej w sobie, wiecej podgladania innych przy czynnosciach sluzbowych. To niewielka agencja reklamowa, ale wykonuja nawet gigantyczne billboardy. Zapowiada sie ciekawie.
Dzis wybralismy sie z Adasiem na samodzielna wycieczke do downtown (moze powinnam napisac z wielkiej litery na amerykanska modle ) zobaczyc na wlasne oczy Sears Tower. Nie powiem, robi wrazenie. Nareszcie poczulam, ze jestem w Ameryce. Zdjec kilka zrobilam, ale jak juz wspominalam, musze najpierw wycykac klisze do konca...
Chicagowskimi autobusami kieruja glownie grube murzynki Na szczescie nie trzeba na nie ciagle patrzec Wiekszosc bab tu faktycznie ma rozmiar XXXXL. Fuj.
Jeszcze slowo o ulicach (pewnie tak rzecz sie ma w calych stanach) - tu ciagna sie one od kranca do kranca - z polnocy na poludnie i ze wschodu na zachod. Bywaja przypadki nieco "pogiete", przecinajace miasto na ukos, ale te mozna wyliczyc na placach jednej reki. Malo skomplikowane, nie? Ale amerykanie juz tak maja - jesli cos jest bardziej zlozone, po prostu nie porafia sobie z tym poradzic. Ot, chocby przypadek dlugich deliberacji w sklepie, jak wycenic jablko nadgryzione przez dziecko w kolejce do kasy Jablko juz nie ma wagi poczatkowej, wiec jak zwazyc brakujaca czesc?
|
|
Powrót do góry |
|
|
pogoda
Dołączył: 15 Wrz 2005
Posty: 828
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
|
Wysłany: Czw 12:16, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
bunia napisał: | Chicago, 21:59
Ot, chocby przypadek dlugich deliberacji w sklepie, jak wycenic jablko nadgryzione przez dziecko w kolejce do kasy Jablko juz nie ma wagi poczatkowej, wiec jak zwazyc brakujaca czesc? |
najlepiej razem z dzieckiem chyba, że brakująca część jeszcze nie trafiła do przewodu pokarmowego
a propos autobusów - jak funkcjonują bilety? są migawki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iśka
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
|
Wysłany: Czw 13:52, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Obstawiam, że Bunia (jak i większość forumowiczów) nie ma pojęcia czym są migawki xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Czw 13:56, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
pogoda napisał: | a propos autobusów - jak funkcjonują bilety? są migawki? |
Bilety funkcjonuja na kilka sposobow - jednorazowy, rowniez na Metre (nie mylic z metrem ) czyli kolejke, kosztuje dwa dolce i mozna oplate uiscic w autobusie (z Metra gorzej, bo wejscie przez bramke jak w naszym metrze), wtykajac bankntoty w paszcze automatu. Drugi automat sluzy do "kasowania" biletow. Jest jeszcze cos na ksztalt naszych "zblizeniowek", prawdopodobnie na owe "migawki" czyli dlugterminowe bilety okresowe (o ile dobrze zrozumialam kolezanke Pogode ). Ale to jest wiesc niepotwierdzona, bo nikogo z "migajacych" pasazerow nie zaczepialam
Dla porzadku dodam, ze bilet dobowy kosztuje 5 dolarow, a do autobusu wsiada sie TYLKO drzwiami przy kierowcy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bunia
Redaktor Strony
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
|
Wysłany: Czw 15:01, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Sprostowanie w sprawie cykady - zdjecie, ktore wrzucila Jakola przedstawia forme larwalna. Widzialam wczoraj na wlasne oczy jednego osobnika i wyglada jak wielka mucha
[link widoczny dla zalogowanych]Co wcale nie znaczy, ze jest ladniejsza
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|